/ Aktualności / Dalsze losy klauzuli rebus sic stantibus
Post Author
Jordan Zafirow

Partner, Head of Litigation

UDOSTĘPNIJ
06 grudnia 2024 Pobierz PDF

Dalsze losy klauzuli rebus sic stantibus

Natura nie znosi próżni. Pozostając na poziomie fizyki klasycznej – prawda. Na początku było Euro 2012, a potem był asfalt, stal, COVID-19, wojna. Dołóżmy do tego okresowe „zawirowania” cen, wynikające z powtarzającymi się „falami przetargowymi” w zamówieniach publicznych ciężko stwierdzić, czy rynek budowlany jest częściej stabilny, czy częściej niestabilny.

Tuzin (zaledwie) lat minęło od Euro 2012, kilka wstrząsów rynku budowlanego później, polskie sądy tak jak rozpatrywały, tak i nadal rozpatrują sprawy dotyczące waloryzacji wynagrodzenia w umowach o roboty budowlane. Jakkolwiek problem braku stabilności cen na rynku usług budowlanych dostrzeżono w kilku orzeczeniach sądów powszechnych, trudno jednoznacznie stwierdzić, jakie okoliczności należy uznać za „nadzwyczajne” i „nieprzewidywalne”, a jaka strata jest „rażąca”.

W odpowiedzi na potrzeby rynku, nowe PZP wprowadziło obowiązek umieszczania w kontraktach budowlanych klauzul waloryzacyjnych. Dynamika zmian treści art. 439 PZP też daje do myślenia – o ile początkowo taki obowiązek dotyczył umów o roboty budowlane, zawartych na okres dłuższy niż 12 miesięcy, to od listopada 2022 roku okres ten skrócono do 6 miesięcy. Zdaje się to dobrze ilustrować, w jak gwałtownie zmieniających się warunkach realizowane są kontrakty budowlane.

Niemal równolegle zamawiający publiczni zwiększyli limity waloryzacji umownej. Ze standardowego kilka lat temu poziomu +/- 1% waloryzacji, obecnie mamy umowną waloryzację na poziomie +/- 10-15% wynagrodzenia umownego.

Rok 2024 nie był łatwy dla branży budowlanej – uczestnicy rynku patrzą z nadzieją na kolejny rok i większy wolumen przetargów publicznych. Wraz z tym, wśród wykonawców pojawia się też niepokój, czy kumulacja przetargów znów nie doprowadzi do nagłych zwyżek cen.

Pytanie jednak – ile przestrzeni jeszcze mają publiczni zamawiający, by dalej zwiększać próg waloryzacji umownej? Jak wykonawcy będą wykazywać rażące straty w obliczu obecnych, potencjalnie jeszcze korzystniejszych, klauzul waloryzacyjnych?

Przy obecnych progach waloryzacji umownej i dynamicznych ostatnich 12 latach w sektorze budowlanym, firmom budowlanym coraz trudniej będzie dochodzić roszczenia waloryzacyjne w oparciu o klauzulę rebus sic stantibus. Jak duża musi być strata przy 15% waloryzacji umownej, by stała się rażąca? Czy kolejne, drastyczne wzrosty cen na rynku budowlanym będzie można nadal uznawać za nieprzewidywalne?

W obecnej „próżni” orzeczniczej widoczny staje się nowy trend. Przy formułowaniu i rozstrzyganiu roszczeń waloryzacyjnych, w następnych latach „nadzwyczajna” klauzula rebus sic stantibus może odgrywać coraz mniejszą rolę. Opieram ten pogląd na bieżącej obserwacji rynku i już zauważalnej zmiany praktyki firm z sektora budowlanego – budowaniu roszczeń waloryzacyjnych w oparciu o klasyczne, „zwyczajne” rozwiązania prawne.

POZOSTAŁE WPISY AUTORA

Ready to go
next level?

Skontaktuj się z nami