5 lipca 2022 | Łukasz Kotarba |

Przedawnienie roszczeń odszkodowawczych wobec podwykonawcy

Zobowiązany do świadczenia (np. wykonawca robót) ponosi odpowiedzialność kontraktową za nienależyte wykonanie zobowiązania zgodnie z art. 471 § 1 Kodeksu cywilnego (dalej „k.c.”). W przypadku wyrządzenia szkody, wierzycielowi (poszkodowanemu) przysługuje wobec dłużnika roszczenie odszkodowawcze, chyba że szkoda powstała w wyniku okoliczności, za które dłużnik (a więc zobowiązany) odpowiedzialności nie ponosi. Przepis art. 361 k.c. precyzuje, że roszczenie obejmuje poniesione straty oraz korzyści, które poszkodowany mógłby uzyskać, gdyby szkody nie wyrządzono.

 

W doktrynie oraz orzecznictwie (zob. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 2013 r., III CZP 72/13) utrwalone jest stanowisko, że do stwierdzenia zaistnienia szkody konieczne jest wystąpienie trzech przesłanek:

  1. stanu bezprawności kontraktowej, czyli naruszenia zobowiązania – czy to przez jego nienależyte wykonanie czy też przez jego niewykonanie w ogóle (zaniechanie),
  2. szkody – rozumianej wąsko jako uszczuplenie w majątku wierzyciela – zarówno przez utratę jakichś dóbr czy korzyści, jak i przez to, że gdyby zobowiązanie zostało wykonane należycie, wierzyciel uzyskałby jakąś korzyść (oczekiwany stan),

oraz

  1. związku przyczynowego między dwoma opisanymi wyżej zdarzeniami – nienależytym wykonaniem zobowiązania oraz wystąpieniem szkody, ponieważ zgodnie z art. 361 § 1 k.c., zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.

 

Jeżeli wszystkie trzy przesłanki występują łącznie, możemy mówić o zaistnieniu odpowiedzialności odszkodowawczej po stronie dłużnika i roszczeniu o naprawienie szkody po stronie wierzyciela.

 

Roszczenie odszkodowawcze przedawnia się zgodnie z ogólnymi terminami przedawnienia wynikającymi z art. 118 k.c., a więc – termin przedawnienia wynosi sześć lat, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata (w przypadku robót budowlanych będą to zasadniczo trzy lata).

 

Co do zasady, przedawnienie rozpoczyna bieg od dnia wymagalności roszczenia – w przypadku odpowiedzialności odszkodowawczej (zobowiązanie bezterminowe) od dnia, kiedy wierzyciel w najwcześniejszym możliwym terminie mógł wezwać dłużnika do spełnienia świadczenia.

 

Wskazanie takiego momentu stwarza trudności i budzi wątpliwości zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie, zwłaszcza jeżeli powiązane jest z branżą budowlaną i często występującymi, wielopodmiotowymi stosunkami w trakcie procesu budowlanego. Można wskazać tutaj na trzy takie hipotetyczne momenty:

  1. dzień odbioru robót/obiektu,
  2. dzień powstania (ujawnienia) wady,
  3. dzień stwierdzenia (wykrycia) wady przez inwestora.

 

Wbrew poglądom przytaczanym w niektórych orzeczeniach (por. wyrok SN z 12.02.1991 r., III CRN 500/90, OSNC 1992, nr 7-8, poz. 137., wyrok SN z 3.10.2014 r., V CSK 630/13, OSNC 2015, nr 7-8, poz. 96.), nie zawsze bieg przedawnienia rozpoczyna się w momencie odbioru robót, ponieważ do zaistnienia odpowiedzialności odszkodowawczej konieczne jest zaistnienie wszystkich trzech przesłanek. Co prawda, nienależyte wykonanie zobowiązania ma miejsce w znakomitej większości przypadków w tym dniu (w dniu wykonania zobowiązania – przekazanie / odbiór wadliwego obiektu), ale nie zawsze musi to oznaczać, że w tym momencie wierzyciel doznaje szkody, rozumianej jako wystąpienie negatywnych konsekwencji w jego majątku (co podkreślał Sąd Najwyższy w wyroku z 24.07.2020 r., I CSK 597/18, LEX nr 3051780).

 

Wątpliwości nastręcza sytuacja, w której można już mówić o wystąpieniu szkody, natomiast nie ma jeszcze pewności co do stwierdzenia przesłanki nienależytego wykonania zobowiązania. Mianowicie, co w sytuacji, kiedy generalny wykonawca zleca część powierzonych mu prac osobie trzeciej (podwykonawcy), następnie odbiera te prace nie mając wątpliwości co do poprawności ich wykonania, natomiast inwestor (zamawiający) uznaje wskazaną część prac za wykonaną nienależycie i odmawia zapłaty wynagrodzenia (ewentualnie zaspokaja własne roszczenia bezpośrednio z wynagrodzenia, np. w drodze potrącenia czy skorzystania z zabezpieczenia należytego wykonania umowy pokrywanego z wynagrodzenia)?

 

W takiej sytuacji, w braku polubownego rozwiązania sprawy, podejmowana jest często decyzja o wytoczeniu powództwa przeciwko inwestorowi i inicjowane jest postępowanie przed sądem o zapłatę niewypłaconej części wynagrodzenia – zapewne w tym procesie zostaną powołani biegli, którzy ocenią poprawność wykonanych prac, jednak, jak wiemy, takie procesy mogą trwać latami. Tutaj pojawia się pytanie, czy w zakresie ewentualnych roszczeń w stosunku do podwykonawcy, w przypadku bierności w tym zakresie, generalny wykonawca ryzykuje narażenie się na zarzut przedawnienia?

 

Jak więc uniknąć przedawnienia naszego ewentualnego roszczenia wobec podwykonawcy, jeżeli sprawa o zapłatę przeciwko inwestorowi zostanie przegrana? Czy można mówić o wymagalności (a więc początku biegu przedawnienia) roszczenia wobec podwykonawcy w momencie niewypłacenia generalnemu wykonawcy odpowiedniej części wynagrodzenia przez inwestora?

 

Tak jak już wspomnieliśmy, konieczne jest spełnienie wszystkich trzech przesłanek dla powstania odpowiedzialności odszkodowawczej (tak w relacji inwestor / generalny wykonawcy, jak i w relacji generalny wykonawca / podwykonawca). Odnosząc powyższe do dalszych roszczeń generalnego wykonawcy wobec podwykonawcy, można mówić tu o szkodzie i związku przyczynowym, z tym zastrzeżeniem, że „szkoda” w majątku generalnego wykonawcy może zaistnieć „ostatecznie” (tego dowiemy się z zakończonego sporu sądowego pomiędzy inwestorem a generalnym wykonawcą) na skutek nieuprawnionej odmowy zapłaty wynagrodzenia przez inwestora. Jednak czy w przytoczonej sytuacji możemy mówić o nienależytym wykonaniu zobowiązania przez podwykonawcę, jeżeli nie kwestionowaliśmy wykonanych przez niego prac przy odbiorze ani w żadnym późniejszym momencie? Z doraźnej perspektywy generalnego wykonawcy właściwie nie, natomiast ewentualne nienależyte wykonanie zobowiązania w przypadku robót podwykonawczych zasadniczo może mieć miejsce w momencie ich wykonania – trudno więc uznać, że ta przesłanka mogłaby się ziścić dopiero później, np. w momencie przegrania sporu z kontrahentem.

 

Natomiast uznanie, że odpowiedzialność odszkodowawcza w związku z pracami wykonywanymi przez podwykonawcę zaistniała już w momencie odmowy przez inwestora zapłaty na rzecz podwykonawcy (poprzedzonego wcześniej zgłoszeniem zarzutów do zakresu prac wykonywanych przez podwykonawcę), wymusza na generalnym wykonawcy  podjęcie działania w celu przerwania biegu przedawnienia roszczenia przysługującego wobec podwykonawcy (wobec którego nie są prezentowane zarzuty odnośnie do jakości wykonania zobowiązania). Powoduje to pewien dysonans – w sporze z zamawiającym generalny wykonawca podnosi kwestię poprawności wykonania robót podwykonawczych, natomiast w sporze z podwykonawcą, kwestionuje ją.

 

Dotychczas problem ten był doraźnie, trochę zwyczajowo, rozwiązywany poprzez przerwanie biegu przedawnienia w drodze zawezwania do próby ugodowej przeciwko podwykonawcy (do czasu rozstrzygnięcia sporu pomiędzy inwestorem a generalnym wykonawcą). Nowelizacja Kodeksu cywilnego, która weszła w życie 30 czerwca bieżącego roku uniemożliwiła korzystanie z tego „wyjścia awaryjnego” w podobnych sytuacjach. Zawezwanie do próby ugodowej nie wywołuje już skutku w postaci przerwania biegu przedawnienia roszczenia, a jedynie jego zawieszenie – co oznacza, że po zakończeniu postępowania pojednawczego bieg przedawnienia będzie biegł dalej, nie zaś na nowo od początku.

 

Trudno wskazać jednoznaczne rozwiązanie przedstawionego problemu. Występując z powództwem przeciwko podwykonawcy zmuszeni jesteśmy niejako do argumentowania przeciwko sobie – co strona przeciwna może próbować wykorzystać wskazując sądowi na sprzeczną argumentację w równoległym procesie. Natomiast, niewystępowanie z ewentualnym roszczeniem wobec podwykonawcy do czasu zakończenia sporu z inwestorem, przy założeniu, że przedawnienie roszczenia wobec podwykonawcy nie rozpoczęło biegu ze względu na nieziszczenie się wszystkich przesłanek odpowiedzialności (brak wymagalności) jest dość ryzykowne. Pamiętać należy, że zasadniczo umowy o generalne wykonawstwo i o podwykonawstwo – choć powiązane, stanowią dwa odrębne stosunki prawne, podlegające właściwym sobie regułom odnoszącym się do treści zobowiązania oraz skutków niewykonania lub nienależytego wykonania (zob.np. wyrok SN z dnia 10 maja 2019 r., sygn. I CSK 205/18).

Mogą Cię zainteresować: