Termin płatności wynagrodzenia na rzecz podwykonawcy w praktyce kontraktowej

W związku z licznymi przypadkami opóźnień w zapłacie wynagrodzeń należnych podwykonawcom zamówień publicznych, co powodowało de facto konieczność przejściowego finansowania nawet dużych inwestycji publicznych przez małych i średnich przedsiębiorców, ustawodawca zdecydował się ustawowo uregulować maksymalny termin wypłaty wynagrodzenia na rzecz podwykonawców zamówień publicznych.

 

I tak, stosownie do art 464 ust 2 aktualnie obowiązującej ustawy Prawo zamówień publicznych:
Termin zapłaty wynagrodzenia podwykonawcy lub dalszemu podwykonawcy, przewidziany w umowie o podwykonawstwo, nie może być dłuższy niż 30 dni od dnia doręczenia wykonawcy, podwykonawcy lub dalszemu podwykonawcy faktury lub rachunku.”

 

Przepis ten zdążył już na stałe zagościć w świadomości wykonawców i podwykonawców inwestycji publicznych. Sytuacje, w których umowa podwykonawcza wprost wskazuje termin płatności wynagrodzenia dłuższy niż 30 dni zdarzają się wyjątkowo rzadko.

 

Nie oznacza to jednak, że wykonawcy nie próbują w pewien sposób obchodzić wskazanego terminu zapłaty wynagrodzenia na rzecz podwykonawców. Tytułem przykładu można wskazać tu pojawiające się w projektach umów podwykonawczych postanowienie, zgodnie z którym za datę zapłaty wynagrodzenia uznawana jest data obciążenia rachunku bankowego wykonawcy.

 

Tego rodzaju uregulowanie stanowi odstępstwo od generalnej zasady wywiedzionej z art 454 Kodeksu cywilnego w zw. z art 63c ustawy Prawo bankowe, zgodnie z którą za moment zapłaty dokonanej przelewem bankowym uznaje się moment zaksięgowania środków na rachunku bankowym wierzyciela. Przepisy te mają jednak charakter dyspozytywny, co oznacza, że zasada ta może zostać zmieniona wolą stron zawierających umowę (zob. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 4 stycznia 1995 r., sygn. akt III CZP 164/94).

 

Konsekwencją wprowadzenia do umowy podwykonawczej postanowienia, zgodnie z którym za datę zapłaty wynagrodzenia uznawana jest data obciążenia rachunku bankowego wykonawcy, może okazać się faktyczne wydłużenie terminu uzyskania przez podwykonawcę należnych mu środków finansowych, biorąc pod uwagę przerwy weekendowe oraz ewentualne przerwy techniczne, nawet o kilka dni.

 

Należy jednak zaznaczyć, że część zamawiających uznaje tego typu postanowienia umowne za dopuszczalne w świetle uregulowania art 464 ust 2 pzp. Zamawiający podnoszą, że wskazany przepis nie zabrania stronom dowolnie kształtować momentu, który uznają za chwilę spełnienia świadczenia. Część zamawiających wskazuje jednak, że istotny w tej materii jest cel przepisu, a jest nim zagwarantowanie podwykonawcom możliwości faktycznego dysponowania środkami finansowymi w terminie 30 dni od daty doręczenia faktury lub rachunku. W ich opinii komentowane postanowienie umowne tego celu nie realizuje.

 

Wątpliwości w tej materii pozostają o tyle istotne, że prowadzić mogą do obciążenia wykonawcy przez zamawiającego karą umowną za brak doprowadzenia umowy do zgodności z pzp. Celem wyeliminowanie ryzyka otrzymania sprzeciwu wobec realizacji prac przez danego podwykonawcę i poniesienia konsekwencji finansowych wykonawcy powinni każdorazowo rozważyć modyfikowanie w zawieranych umowach ogólnych zasad prawa dotyczących chwili spełnienia świadczenia pieniężnego.

Nowy tryb pozasądowego dochodzenia rekompensaty za zdarzenie medyczne

Procesowe dochodzenie odszkodowań za szkodę wyrządzoną wskutek błędu medycznego wiąże się z szeregiem niedogodności. Stres, długi czas trwania, wysokie koszty – wszystko to sprawia, iż uzasadnione może być sięgnięcie do pozasądowego trybu postępowania. W tym zaś zakresie w ostatnim czasie doszło do nowelizacji, która fundamentalnie zmieniła alternatywny tryb dochodzenia odszkodowań za błąd medyczny.

 

Chodzi o nowelizację ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta („Nowelizacja”), która weszła w życie 06 września 2023 r. Na jej mocy, w miejsce dotychczasowego postępowania przed wojewódzkimi komisjami do spraw orzekania o zdarzeniach medycznych, wprowadzono wypłaty rekompensat z Funduszu Kompensacyjnego przy Rzeczniku Praw Pacjenta („RPP”). Nowy tryb postępowania ma zastosowanie do zdarzeń medycznych, zdefiniowanych w art. 3 ust. 1 pkt 11 ww. ustawy, do których doszło w szpitalach, jako jedynych podmiotach udzielających świadczeń zdrowotnych, do których ma on zastosowanie.

 

Pacjent, chcąc skorzystać z tego trybu, musi złożyć do RPP wniosek o przyznanie świadczenia kompensacyjnego, w którym należy m.in. opisać stan faktyczny oraz wskazać do jakiego rodzaju zdarzenia medycznego jego zdaniem doszło. Wniosek podlega opłacie w wysokości 300 zł, która zostanie zwrócona w razie przyznania świadczenia.

 

W terminie 2 miesięcy od dnia otrzymania wniosku działający przy RPP specjalny zespół wydaje opinię w przedmiocie wystąpienia zdarzenia medycznego i jego skutków. Jeśli do zdarzenia medycznego doszło, RPP wyda decyzję administracyjną w sprawie przyznania świadczenia kompensacyjnego. Ustawa wskazuje widełki, określające wysokość świadczenia kompensacyjnego (od 2 000 do 200.000 zł), w zależności od rodzaju zdarzenia medycznego, które w danej sprawie miało miejsce. Przyjęcie świadczenia następuje w drodze złożenia oświadczenia i jest równoznaczne ze zrzeczeniem się wszelkich roszczeń mogących wynikać ze zdarzenia medycznego, jednak w zakresie szkód, które ujawniły się do dnia złożenia wniosku.

 

Wprowadzony Nowelizacją model upraszcza całą procedurę postępowania po stronie wnioskodawcy, który inaczej niż powód w postępowaniu cywilnym, nie musi wykazywać winy szpitala (lekarza), wysokości poniesionej szkody oraz związku przyczynowego, a jedynie wskazać, iż jego zdaniem doszło do zdarzenia medycznego w ramach świadczeń finansowanych przez NFZ. Wypłata rekompensaty przyznanej w decyzji administracyjnej będzie następowała z utworzonego specjalnie na ten cel Funduszu Kompensacyjnego przy RPP (odpis dla funduszu ma wynosić do 0,04% planowanych przychodów ze składek zdrowotnych określonych w planie finansowym NFZ), nie zaś ze środków szpitala.

 

Podsumowując, wprowadzona Nowelizacją uproszczona procedura dochodzenia rekompensat przez pacjentów prezentuje się obiecująco, jednak dopiero jej funkcjonowanie w praktyce pokaże czy i w jakim zakresie nowe rozwiązania przyniosą pozytywne efekty zarówno dla pacjentów jak i szpitali.

Nowe regulacje dotyczące obrotu nieruchomościami rolnymi i ich wpływ na transakcje M&A

W dniu 5 października 2023 roku, weszła w życie ustawa z dnia 13 lipca 2023 r. o zmianie ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2023 r. poz. 1933), dokonująca szeregu istotnych zmian m.in. w ustawie z dnia 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego („Ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego” lub „Ustawa”). Przedmiotowa nowelizacja Ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego, poza pewnymi regulacjami ułatwiającymi obrót nieruchomościami rolnymi (m.in. rozszerzenie definicji „osoby bliskiej”, czy też wyłączenie stosowania Ustawy do nieruchomości rolnych, w których powierzchnia użytków rolnych jest mniejsza niż 0,3 ha), wprowadziła szereg unormowań, które w sposób istotny wpływać będą na transakcje M&A.

 

Po pierwsze, nowelizacja wprowadziła nową regulację, zgodnie z którą Krajowemu Ośrodkowi Wsparcia Rolnictwa (KOWR), przysługuje prawo pierwokupu udziałów i akcji w spółce dominującej w rozumieniu art. 4 § 1 pkt 4 Kodeksu spółek handlowych, która posiada udziały lub akcje w spółce kapitałowej (tj. w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, w prostej spółce akcyjnej oraz w spółce akcyjnej), która to spółka kapitałowa jest właścicielem lub użytkownikiem wieczystym nieruchomości rolnej o powierzchni co najmniej 5 ha albo nieruchomości rolnych o łącznej powierzchni co najmniej 5 ha.

 

Należy podkreślić, że zgodnie z treścią nowelizacji, KOWR, przed nabyciem udziałów i akcji w ww. spółce dominującej, przysługuje prawo przeglądania ksiąg i dokumentów ww. spółki dominującej oraz żądania od tej spółki informacji dotyczących obciążeń i zobowiązań nieujętych w księgach i dokumentach. Uzyskane przez KOWR informacje stanowią tajemnicę przedsiębiorstwa w rozumieniu ustawy z o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

 

Nie ulega wątpliwości, iż wskazane nowe uprawnienie KOWR dotyczące prawa pierwokupu udziałów i akcji w spółce dominującej, istotnie wpłynie zarówno na zakres badania due diligence, jak i na samą strukturę transakcji związanych z nabywaniem udziałów lub akcji w spółkach kapitałowych.

 

Należy jednocześnie wskazać, iż zgodnie z ww. nowelizacją Ustawy, ww. uprawnienie KOWR dotyczące prawa pierwokupu akcji, nie będzie miało zastosowania w przypadku zbywania (sprzedaży) akcji spółek, których akcje są dopuszczone do obrotu zorganizowanego w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi.

 

Niemniej jednak, podkreślić należy, iż przedmiotowa nowelizacja wprowadza prawo pierwokupu przysługujące KOWR w przypadku zbywania akcji lub udziałów w spółce dominującej (np. typu HoldCo) której akcje nie są dopuszczone do obrotu zorganizowanego, ale która posiada akcje w spółce, której akcje są dopuszczone do obrotu zorganizowanego, będącej właścicielem lub użytkownikiem wieczystym nieruchomości rolnej o powierzchni co najmniej 5 ha albo nieruchomości rolnych o łącznej powierzchni co najmniej 5 ha.

 

Jest to bardzo doniosła zmiana, która w sposób istotny wpłynie na struktury transakcji dotyczące pośredniego obrotu akcjami spółek, których akcje są dopuszczone do obrotu zorganizowanego w rozumieniu ustawy o obrocie instrumentami finansowymi.

 

Inną bardzo istotną nową regulacją wprowadzoną do treści Ustawy, jest unormowanie, zgodnie z którym, w przypadku nabycia udziałów lub akcji w ww. spółce dominującej (tj. spółce która posiada udziały lub akcje w spółce kapitałowej, która to spółka kapitałowa jest właścicielem lub użytkownikiem wieczystym nieruchomości rolnej o powierzchni co najmniej 5 ha albo nieruchomości rolnych o łącznej powierzchni co najmniej 5 ha) – które to nabycie następuje m.in. wyniku zawarcia umowy innej niż umowa sprzedaży lub w wyniku jednostronnej czynności prawnej lub w wyniku innej czynności prawnej lub innego zdarzenia prawnego – KOWR przysługuje prawo złożenia oświadczenia o nabyciu tych akcji lub udziałów w spółce dominującej, za zapłatą ich ceny.

 

Należy podkreślić, iż ww. uprawnienie (tj. prawo do złożenia oświadczenia o nabyciu akcji lub udziałów w spółce dominującej, za zapłatą ich ceny) przysługuje KOWR także w przypadku nabycia udziałów lub akcji w spółce dominującej, w wyniku podwyższenia kapitału zakładowego w ww. spółce dominującej.

 

W wyżej opisanych przypadkach, KOWR, przed nabyciem udziałów i akcji w ww. spółce dominującej, przysługuje prawo przeglądania ksiąg i dokumentów ww. spółki dominującej oraz żądania od tej spółki informacji dotyczących obciążeń i zobowiązań nieujętych w księgach i dokumentach.

 

Nie ulega wątpliwości, iż szerokie spektrum wprowadzonych zmian do Ustawy, istotnie wpłynie na charakter oraz zakres czynności w ramach transakcji M&A, w tym na zakres badania due diligence oraz na zakres i kształt dokumentacji transakcyjnej (która, jeśli miałoby to zastosowanie w danym przypadku, winna m.in. uwzględniać uprawniania KOWR w przypadku rozporządzania udziałami (akcjami) ww. spółki dominującej).

 

Powyższe komentarze dotyczą jedynie wybranych aspektów nowelizacji Ustawy (w tym wybranych aspektów problematyki opisanej powyżej), wpływających na strukturę transakcji M&A. Kancelaria będzie informowała o dalszych praktycznych aspektach ww. nowelizacji i jej wpływu na rynek transakcyjny.

Nowe uprawnienia kontrolne KNF dotyczące kontrahentów emitentów oraz nowe obowiązki biegłych rewidentów

W dniu 29 września 2023 roku, weszła w życie ustawa z dnia 16 sierpnia 2023 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z zapewnieniem rozwoju rynku finansowego oraz ochrony inwestorów na tym rynku (Dz.U. z 2023 r. poz. 1723) dokonująca szeregu zmian w ustawach dotyczących funkcjonowania rynku kapitałowego i finansowego w Polsce, w tym dokonująca nowelizacji ustawy o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 2554, z późn. zm.) („Ustawa o ofercie publicznej”).

 

Z perspektywy podmiotów będących kontrahentami emitentów papierów wartościowych dopuszczonych do obrotu na rynku regulowanym lub ASO – w szczególności z perspektywy zasad ładu korporacyjnego oraz procedur compliance obowiązujących wśród tych kontrahentów – kluczowe znaczenie ma nowa, dodana treść art. 68 ust. 1c ustawy o ofercie publicznej.

 

Dotychczas, zgodnie z treścią art. 68 ust. 1 ustawy o ofercie publicznej, podmioty nadzorowane obowiązane były do niezwłocznego udzielenia pisemnych lub ustnych informacji i wyjaśnień, a także sporządzenia i przekazania kopii dokumentów i innych nośników informacji, w celu umożliwienia wykonywania ustawowych zadań KNF m.in. w zakresie:

 

  1. nadzoru nad sposobem wykonywania przez te podmioty obowiązków informacyjnych, w tym obowiązku, o którym mowa w art. 17 (Podawanie informacji poufnych do wiadomości publicznej) Rozporządzenia MAR;
  2. ujawniania i przeciwdziałania manipulacji na rynku, o której mowa w art. 12 (Manipulacje na rynku) Rozporządzenia MAR;
  3. ujawniania i przeciwdziałania ujawnieniu lub wykorzystywaniu informacji poufnej.

 

Obecnie, zgodnie z nową (dodaną) treścią art. 68 ust. 1c Ustawy o ofercie publicznej, opisane powyżej obowiązki, o których mowa w art. 68 ust. 1 pkt 1-3 Ustawy o ofercie publicznej, dotyczą również podmiotów innych niż nadzorowane, będących stroną umowy, transakcji lub porozumienia z emitentem papierów wartościowych dopuszczonych do obrotu na rynku regulowanym lub będących przedmiotem ubiegania się o to dopuszczenie, lub którego papiery wartościowe zostały wprowadzone do alternatywnego systemu obrotu lub są przedmiotem ubiegania się o takie wprowadzenie.

 

W praktyce oznacza to, że KNF może wezwać podmiot będący stroną umowy, transakcji lub porozumienia z wyżej opisanym emitentem, do niezwłocznego udzielenia KNF pisemnych lub ustnych informacji i wyjaśnień, a także sporządzenia i przekazania kopii dokumentów i innych nośników informacji, w celu umożliwienia wykonywania ustawowych zadań KNF. W praktyce oznacza to także obowiązek przekazania KNF korespondencji email w żądanym zakresie.

 

Powyższa regulacja winna niewątpliwie wpłynąć na dostosowanie zasad ładu korporacyjnego oraz procedur compliance obowiązujących wśród podmiotów zawierających umowy, transakcje lub porozumienia z emitentami wskazanymi w art. 68 ust. 1c ustawy o ofercie publicznej.

 

Wskazać również należy, iż zgodnie z nową (dodaną) treścią art. 68 ust. 1b Ustawy o ofercie publicznej, obowiązek, o którym mowa w art. 68 ust. 1, dotyczy również emitentów, których papiery wartościowe zostały wycofane z obrotu na rynku regulowanym lub w alternatywnym systemie obrotu, jeżeli żądanie Komisji dotyczy zdarzeń i okoliczności, które miały miejsce w okresie, w którym papiery wartościowe emitenta były: (i) dopuszczone do obrotu na rynku regulowanym lub wprowadzone do obrotu w alternatywnym systemie obrotu, lub (ii) przedmiotem ubiegania się o dopuszczenie do obrotu na rynku regulowanym lub wprowadzenie do obrotu w alternatywnym systemie obrotu.

 

Ponadto, podkreślić należy, iż zgodnie z nową (dodaną) treścią art. 68 ust. 2 Ustawy o ofercie publicznej, obowiązek, o którym mowa w art. 68 ust. 1 i 1b Ustawy o ofercie publicznej, spoczywa również na biegłym rewidencie oraz osobach wchodzących w skład organów zarządzających firmy audytorskiej lub pozostających z tą firmą w stosunku pracy – w zakresie związanym z wykonywaniem na rzecz emitenta czynności rewizji finansowej w rozumieniu art. 2 pkt 7 ustawy z dnia 11 maja 2017 r. o biegłych rewidentach, firmach audytorskich oraz nadzorze publicznym (Dz.U. z 2022 r. poz. 1302) oraz innych czynności wymienionych w art. 47 ust. 2 tej ustawy; nie narusza to obowiązku zachowania tajemnicy, o której mowa w art. 78 tej ustawy.

 

Jednocześnie, należy mieć na uwadze, że zgodnie z treścią art. 102 ust. 1 Ustawy o ofercie publicznej, kto nie wykonuje obowiązku, o którym mowa w art. 68 Ustawy o ofercie publicznej, lub wykonuje go nienależycie, podlega grzywnie do 500 000 zł, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

 

Z uwagi na dużą doniosłość zmian obejmujących również inne obszary rynku finansowego i kapitałowego, wprowadzonych ustawą z dnia 16 sierpnia 2023 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z zapewnieniem rozwoju rynku finansowego oraz ochrony inwestorów na tym rynku (Dz.U. z 2023 r. poz. 1723) – Kancelaria będzie poruszać interesujące wątki związane z przedmiotową tematyką. Zachęcamy do śledzenia kolejnych wpisów.

W jakich sytuacjach przepisy prawa zwalniają lekarza z obowiązku zachowania tajemnicy lekarskiej?

Zgodnie z treścią powszechnie obowiązujących przepisów prawa lekarz zobowiązany jest do zachowania tajemnicy lekarskiej. Ponadto zgodnie z treścią z treścią przysięgi lekarskiej znajdującej się w preambule do Kodeksu Etyki Lekarskiej („KEL”), każdy lekarz przyrzeka dochować tajemnicy lekarskiej nawet po śmierci chorego.

 

Jednakże zarówno postanowienia KEL, jak i przepisy powszechnie obowiązującego prawa przewidują sytuacje, w których lekarz zwolniony jest z obowiązku zachowania tajemnicy.

 

 

I.     OGÓLNA PODSTAWA PRAWNA

 

Podstawowymi przepisami regulującymi przypadki zwolnienia lekarza z obowiązku zachowania tajemnicy lekarskiej są:

 

  1. art. 40 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (tj. Dz. U. z 2023 r. poz. 1516 z późn. zm.) („u.z.l.”) oraz
  2. art. 14 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (tj. Dz. U. z 2023 r. poz. 1545 z późn. zm.) („u.p.p.”).

 

Również w art. 25 Kodeksie Etyki Lekarskiej przewidziane zostały sytuacje, kiedy lekarz może zostać zwolniony z obowiązku zachowania tajemnicy lekarskiej, tj.:

 

  1. gdy pacjent wyrazi na to zgodę,
  2. jeśli zachowanie tajemnicy w sposób istotny zagraża zdrowiu lub życiu pacjenta lub innych osób, oraz
  3. jeśli zobowiązują go do tego przepisy prawa.

 

Niniejszy artykuł traktuje o sytuacjach, w których to przepisy prawa (ustawy) nakazują lekarzowi ujawnienie tajemnicy lekarskiej.

 

II.     PRZEPISY OGÓLNE DOTYCZĄCE ZWOLNIENIA LEKARZA Z OBOWIĄZKU ZACHOWANIA TAJEMNICY LEKARSKIEJ 

 

Lekarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy informacji związanych z pacjentem, a uzyskanych w związku z wykonywaniem zawodu, natomiast zgodnie ze wskazanymi powyżej przepisami nie ma on obowiązku zachowania tajemnicy, gdy:

 

  1. tak stanowią ustawy;
  2. badanie lekarskie zostało przeprowadzone na żądanie uprawnionych, na podstawie odrębnych ustaw, organów i instytucji; wówczas lekarz jest obowiązany poinformować o stanie zdrowia pacjenta wyłącznie te organy i instytucje;
  3. zachowanie tajemnicy może stanowić niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia pacjenta lub innych osób;
  4. pacjent lub jego przedstawiciel ustawowy wyraża zgodę na ujawnienie tajemnicy, po uprzednim poinformowaniu o niekorzystnych dla pacjenta skutkach jej ujawnienia;
  5. zachodzi potrzeba przekazania niezbędnych informacji o pacjencie lekarzowi sądowemu;
  6. zachodzi potrzeba przekazania niezbędnych informacji o pacjencie związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych innemu lekarzowi lub uprawionym osobom uczestniczącym w udzielaniu tych świadczeń.

 

III.     PRZEPISY SZCZEGÓLNE ZWALNIAJĄCE Z OBOWIĄZKU ZACHOWANIA TAJEMNICY LEKARSKIEJ 

 

Zwolnienie z obowiązku zachowania tajemnicy w prawie medycznym.

 

Zarówno art. 40 u.z.l., art. 14 u.p.p. jak i art. 25 KEL wskazują, że zwolnienie z obowiązku zachowania tajemnicy lekarskiej może nastąpić na podstawie przepisu odrębnej ustawy. Taka regulacja została przewidziana, m.in. w:

 

  1. art. 19 ust. 2 ustawy z dnia 1 lipca 2005 r. o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów (tj. Dz. U. z 2023 r. poz. 1185) – dotyczącym ujawnienia danych osobowych pomiędzy dawcą a biorcą w przypadku poboru narządu od żywego dawcy;
  2. art. 50 ust. 1 ustawy z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego (tj. Dz. U. z 2022 r. poz. 2123) – dotyczącym zwolnienia z obowiązku zachowania tajemnicy osoby wykonującej czynności lecznicze wynikające z przedmiotowej ustawy wobec wyszczególnionych w tym przepisie podmiotów, co dotyczy m.in. udzielania wyjaśnień lekarzowi sprawującemu opiekę nad osobą z zaburzeniami psychicznymi; informowanie właściwych organów administracji rządowej lub samorządowej co do okoliczności, których ujawnienie jest niezbędne do wykonywania zadań z zakresu pomocy społecznej, informowania osób współuczestniczących w wykonywaniu czynności w ramach pomocy społecznej, w zakresie, w jakim to jest niezbędne, informowania uprawnionych organów państwowych (policji, ABW, CBA, itp.)[1];
  3. art. 21 oraz art. 27 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (tj. Dz. U. z 2023 r. poz. 1284) – wskazane przepisy dotyczą nie tyle zwolnienia z obowiązku zachowania tajemnicy lekarskiej, a przewidują obowiązek informowania właściwego inspektora sanitarnego o takich zdarzeniach jak zgłaszanie podejrzenia lub rozpoznania choroby zakaźnej, zgonu z powodu takiej choroby, itp.

 

Zwolnienie z obowiązku zachowania tajemnicy w postępowaniu karnym.

 

Zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego, sąd lub prokurator może zwolnić lekarza z obowiązku zachowania tajemnicy, jeśli jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a okoliczność nie może być ustalona na podstawie innego dowodu (art. 180 § 1 i 2 k.p.k.).

 

Wyjątkiem od powyższej regulacji jest sytuacja, w której oskarżony złoży oświadczenie dotyczące zarzucanego mu czynu wobec lekarza udzielającego pomocy medycznej. Takie oświadczenie nie może stanowić dowodu w postępowaniu, a lekarz nie może zostać zwolniony z tajemnicy lekarskiej w tym zakresie (art. 199 k.p.k.).

 

Również w sytuacji, kiedy oskarżony w procesie karnym lekarz składa wyjaśnienia w swojej sprawie, nie jest związany tajemnicą zawodową. Istotne jest jednak, aby wyjaśnienia składane przez lekarza miały związek ze sprawą, a sąd został wcześniej poinformowany o zamiarze ujawnienia informacji objętych tajemnicą celem umożliwienia wyłączenia jawności postępowania.

 

Brak zwolnienia z obowiązku zachowania tajemnicy w postępowaniu cywilnym.

 

Zgodnie z art. 261 § 2 k.p.c. świadek może odmówić odpowiedzi na pytanie, jeżeli zeznanie miałoby być połączone z pogwałceniem istotnej tajemnicy zawodowej.

 

W przeciwieństwie do postępowania karnego, w ramach procedury cywilnej sąd nie został wyposażony w kompetencję zwolnienia lekarza z obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej, a więc lekarz (np. występujący przed sądem w charakterze świadka), może odmówić odpowiedzi na pytania, jeśli w ramach udzielanej odpowiedzi ujawniłby informacje, które mogą być objęte tajemnicą zawodową.

 

Odpowiedzialność za złamanie tajemnicy lekarskiej.

 

Pomimo licznych sytuacji, kiedy możliwe jest zwolnienie lekarza z obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej, podstawowym obowiązkiem lekarza jest ochrona informacji związanych z pacjentem i przebiegiem leczenia. Za ujawnienie informacji objętych tajemnicą lekarz ponosić może odpowiedzialność cywilną, karną a także zawodową.

 

Odpowiedzialność cywilną może ponieść lekarz, przeciwko któremu pacjent lub inne osoby poszkodowane nieuprawionym udostępnieniem informacji chronionych tajemnicą lekarską wniosą powództwo. Poszkodowani dochodzić mogą zarówno odszkodowania za poniesioną przez nich szkodę materialną, a także zadośćuczynienia za krzywdę (tj. szkodę niemajątkową, dotyczącą np. sfery dóbr osobistych poszkodowanych).

 

Podstawą odpowiedzialności karnej lekarza, który złamał obowiązek zachowania tajemnicy lekarskiej jest art. 266 kodeksu karnego, przewidujący karę grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Istotnym jest, że lekarz w zakresie w jakim obowiązuje go tajemnica lekarska zwolniony jest z obowiązku denuncjacji (zawiadamiania o przestępstwie), który przewiduje art. 240 k.k.[2] – chyba, że zawiadomienie o przestępstwie następuje w sytuacji, w której lekarza zwolniony jest z obowiązku zachowania tajemnicy (np. z uwagi na zdrowie lub życie pacjenta).

 

Zgodnie z art. 53 ustawy z dnia 2 grudnia 2009 r. o izbach lekarskich (t.j. Dz. U. z 2021 r. poz. 1342), członkowie izb lekarskich podlegają odpowiedzialności zawodowej za naruszenie zasad etyki lekarskiej oraz przepisów związanych z wykonywaniem zawodu lekarza. Sąd lekarski przed którym toczy się przedmiotowe postępowanie jako karę może orzec o nałożeniu na oskarżonego upomnienia, nagany, kary pieniężnej, zakazu pełnienia funkcji kierowniczych w jednostkach organizacyjnych ochrony zdrowia na okres od roku do pięciu lat, ograniczeniu zakresu czynności w wykonywaniu zawodu lekarza na okres od sześciu miesięcy do dwóch lat, zawieszeniu prawa wykonywania zawodu na okres od roku do pięciu lat, a także pozbawieniu prawa wykonywania zawodu.

 

Podsumowanie.

 

W niniejszym artykule jedynie w sposób skondensowany przedstawiony został temat tajemnicy zawodowej lekarzy przez pryzmat różnego rodzaju zwolnień z jej przestrzegania. Temat ten jest jednak zdecydowania bardziej złożony.

 

Praktycznie każde z przedstawionych powyżej ustawowych zwolnień może stanowić temat osobnej obszernej publikacji, określającej przesłanki zwolnienia, jego zakres, tryb zastosowania, przypadki wyłączające zwolnienie, spory doktrynalne w zakresie ich prawidłowego stosowania, itp.

 

 

[1] M. Malczewska [w:] Ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Komentarz, wyd. III, red. E. Zielińska, Warszawa 2022, art. 40.

[2] E. Plebanek, Ujawnienie tajemnicy lekarskiej w procesie karnym a odpowiedzialność karna lekarza, Białostockie Studia Prawnicze 2020 vol. 25 nr 2 s. 77.

Czy zgoda sądu na złożenie pisma procesowego jest zawsze niezbędna?

Wprowadzając do kodeksu postępowania cywilnego instytucje związane z postępowaniem przygotowawczym celem ustawodawcy było niewątpliwie skrócenie czasu postępowania i usprawnienie całego procesu.

 

Na taki cel regulacji ustawodawca wskazywał wprost w uzasadnieniu projektu: „Wynikiem wprowadzenia powyższych rozwiązań winno się stać ogólne skrócenie czasu trwania postępowań przed sądami cywilnymi, w szczególności eliminacja przewlekłości postępowania ze wszystkimi jej negatywnymi konsekwencjami (skargami na przewlekłość, skargami do ETPCz, odpowiedzialnością dyscyplinarną i quasi-dyscyplinarną sędziów itd.).”

 

Część z instytucji oddanych w ręce sędziów jako narzędzia mające ułatwiać planowanie postępowań wydaje się nie spełniać pokładanych przez ustawodawcę założeń i celów. Niekiedy wręcz, instytucje te bywają wykorzystywane w sposób sprzeczny z tymi założeniami i celami. W szczególności, wrażenie takie można odnieść w stosunku do rozwiązania przyjętego w  art. 2053 k.p.c., a więc instytucji zarządzenia przez przewodniczącego wymiany pism przygotowawczych.

 

W ramach art. 2053 k.p.c. możliwe jest wydanie dwóch rodzajów zarządzeń – przewidzianych odpowiednio w § 1 i § 2 wskazanego przepisu. W niniejszym artykule szczególną uwagę poświęcono pierwszemu z nich, tj. zarządzeniu przewidującemu wymianę przez strony pism przygotowawczych, ze wskazaniem porządku ich składania, terminów, w których pisma te należy złożyć, i okoliczności, które mają być w nich wyjaśnione.

 

Treść przepisu jasno wskazuje na istotę instytucji przedmiotowego zarządzenia – stanowi ono swojego rodzaju „rozkład jazdy” dla stron postępowania. Strony wiedzą, kiedy mogą się spodziewać pism od przeciwnika, ile czasu będą miały na przygotowanie odpowiedzi, a przede wszystkim, na wyjaśnienie jakich okoliczności należy zwrócić szczególną uwagę.

 

Kontrowersje wśród uczestników postępowania budzi jednak sankcja za niedotrzymanie wyznaczonego przez sędziego harmonogramu (art. 2053 § 5 k.p.c.) – skutkiem zarówno spóźnienia, jak i złożenia pisma poza „rozkładem jazdy”, jest jego zwrot. Konsekwencja ta wydaje się być zupełnie naturalna – Sąd wydaje zarządzenie po to, aby usprawnić przebieg postępowania, a jego nieprzestrzeganie nie może być akceptowane.

 

Mimo pierwotnych założeń dotyczących celu i funkcji instytucji zarządzenia porządku składania pism, wydaje się, że praktyka poszła jednak w nieco inną stronę, a niekiedy nawet w całkowicie przeciwnym kierunku. Można odnieść bowiem wrażenie, że uczestnicy postępowania sądowego interpretują normę § 5 w oderwaniu od całej treści art. 2053 k.p.c. czy całokształtu przepisów dotyczących organizacji postępowania. Patrząc na ww. normę w ten sposób, tj. jako na jednostkę redakcyjną wprowadzającą sankcję o charakterze ogólnym, można dojść do wniosku, że żeby pismo procesowe było złożone skutecznie muszą zostać spełnione dwa warunki (I) musi zostać zachowany termin (niekoniecznie mając na myśli termin określony zarządzeniem przewodniczącego), a (II) przewodniczący musi wydać zarządzenie o wyrażeniu zgody na złożenie takiego pisma.

 

Taka interpretacja jest jednak nieuprawniona. „Zarządzenie” o którym mowa w § 5 nie oznacza jakiegokolwiek zarządzenia przewodniczącego, a „zarządzenie porządku składania pism, wskazujące na terminy, w których pisma należy złożyć i okoliczności, które mają być wyjaśnione”, a więc konkretną instytucję. Nie należy interpretować normy § 5 „Przewodniczący zarządza zwrot pisma przygotowawczego złożonego z uchybieniem terminu albo bez zarządzenia” w sposób uzależniający możliwość skutecznego złożenia pisma procesowego od wydawania każdorazowo zarządzenia przez przewodniczącego, gdyż § 5 stanowi bowiem klasyczną normę sankcjonującą złożenie pism przygotowawczych w sposób sprzeczny z normami sankcjonowanymi, tj. § 1 i § 2.

 

Błędna, oderwana od systematyki art. 2053 k.p.c. i całego k.p.c. wykładnia § 5 prowadzi do zwyczajowego jakkolwiek nieuprawnionego usankcjonowania zabiegu każdorazowego zwracania się z wnioskiem do przewodniczącego o wyrażenie zgody na złożenie pisma z jednoczesnym oczekiwaniem na jego złożenie, aż do wyrażenia przez przewodniczącego zgody (wydania zarządzenia o wyrażeniu zgody). Stosowanie § 5 art. 2053 k.p.c. w taki sposób w przypadku uzyskania stosownej zgody (zwłaszcza poza „rozkładem jazdy”) pozwala na zyskanie nawet kilku dodatkowych miesięcy na przygotowanie stanowiska, a co ważniejsze – drastycznie dezorganizuje i znacząco wydłuża przebieg postępowania, doprowadzając do nieuprawnionego uprzywilejowania jednej ze stron.

 

Wątpliwości wzbudza niekiedy relacja instytucji zarządzenia porządkującego (art. 2053 § 1 k.p.c.) do art. 4585 § 1 i § 3 k.p.c. Celem zarządzenia porządkującego jest zdyscyplinowanie stron oraz zwrócenie przez Sąd ich uwagi na kwestie (okoliczności) wymagające pogłębionych wyjaśnień. Jednocześnie w postępowaniu gospodarczym strony obowiązane są powołać zasadniczo wszystkie twierdzenia i dowody w pierwszym piśmie procesowym (odpowiednio w pozwie oraz odpowiedzi na pozew, sprzeciwie lub zarzutach).

 

Mając na uwadze, iż przepisy regulujące postępowanie w sprawach gospodarczych nie zawierają szczegółowej, rozbudowanej regulacji dotyczącej przygotowania i organizacji postępowania, należałoby stwierdzić, iż przepisy ogólne mogą znaleźć odpowiednie zastosowanie w tym postępowaniu (tj. przepisy o postępowaniu przygotowawczym, w tym art. 2053 k.p.c.) w zakresie, w jakim będą do pogodzenia z regulacjami postępowania gospodarczego – zobacz np. szczegółowe uregulowanie art. 4585 § 4 k.p.c. wykluczające stosowanie art. 20512 § 2 k.p.c.

 

Kwestie wymiany pism oraz „rozkład jazdy” w postępowaniu gospodarczym na zarządzenie przewodniczącego ograniczone są ramami art. 4585 § 1 – § 3 k.p.c. Brak jest jednak jednolitego postrzegania tych zagadnień.

 

Jeżeli pojawią się nowe twierdzenia lub dowody, których powołanie w pierwszym piśmie procesowym nie było możliwe lub potrzeba ich powołania wynikła później, w myśl art. 4585 § 4 k.p.c. strona zobowiązana jest do zgłoszenia ich w ustawowym, dwutygodniowym terminie – tym samym formalne rygory mogą ulec ewentualnie złagodzeniu.

 

Sposobem na pogodzenie przepisów ogólnych dotyczących organizacji postępowania oraz regulujących postępowanie gospodarcze może być wniesienie pisma przygotowawczego z zachowaniem 2-tygodniowego terminu wraz z jednoczesnym wnioskiem o wyrażenie przez przewodniczącego zgody na jego złożenie albo wystąpienie z samym wnioskiem o wyrażenie zgody, zawierającym jednak osnowę treści pisma przygotowawczego, które miałoby zostać wniesione tj. wskazując na pojawienie się nowych twierdzeń i dowodów lub potrzeby ich powołania na danym etapie postępowania.[1]

 

Opisane powyżej instytucje dotyczą różnych kwestii i odmienna jest ich funkcja. Zarządzenie porządkujące umożliwia zobowiązanie stron do zajęcia szczegółowych stanowisk w przedmiocie wskazanych okoliczności[2], natomiast celem normy art. 4585 § 1 i § 3 k.p.c. jest koncentracja materiału procesowego (podobnie jak w art. 20512 k.p.c.). Wydaje się zatem, że jeżeli zajdą okoliczności wskazane w art. 4585 § 4 k.p.c. strona obowiązana jest powołać je w 2-tygodniowym terminie, niezależnie od porządku pism określonego ewentualnym zarządzeniem Sądu.

 

Odpowiednikiem dla art. 4585 § 1 i § 3 k.p.c. jest instytucja zarządzenia z § 2 art. 2053 k.p.c. – którego z oczywistych względów nie ma potrzeby wydawać w postępowaniu w sprawach gospodarczych.

 

[1] E. Stefańska [w:] Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz aktualizowany. Tom I. Art. 1-477(16), red. M. Manowska, LEX/el. 2022, art. 205(3).

[2] E. Stefańska [w:] Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz aktualizowany. Tom I. Art. 1-477(16), red. M. Manowska, LEX/el. 2022, art. 205(3).

Nowe regulacje dotyczące uproszczonego łączenia się powiązanych spółek kapitałowych

W dniu 15 września 2023 roku wchodzą w życie przepisy nowelizujące Kodeks spółek handlowych, których głównym celem jest zaimplementowanie Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2017/1132 w zakresie ujednolicenia przepisów dotyczących transgranicznych przekształceń, połączeń i podziałów spółek.

 

Niemniej jednak ustawa zmieniająca będzie miała wpływ również na nasze krajowe (wewnętrzne) zasady związane m.in. z połączeniami spółek – także w sytuacji braku występowania elementu transgranicznego.

 

Od połowy września spółki kapitałowe będą mogły łączyć się w uproszczony sposób bez konieczności przyznawania udziałów lub akcji spółkom przejmowanym. Dotychczas możliwe to było wyłącznie w przypadku przejęcia przez spółkę przejmującą swoje spółki jednoosobowe. Natomiast po wprowadzeniu zmian będzie to możliwe także w przypadku, gdy jeden wspólnik posiada bezpośrednio lub choćby pośrednio wszystkie udziały lub akcje w łączących się spółkach albo wspólnicy łączących się spółek posiadają udziały lub akcje w tej samej proporcji we wszystkich łączących się spółkach.

 

Dodatkowo łączenia takie będą odbywały się na innych niż dotychczas zasadach.

 

W przypadku nowego uproszczonego połączenia:

  1. z dniem połączenia wspólnicy spółki przejmowanej nie stają się wspólnikami spółki przejmującej;
  2. plan połączenia nie będzie zawierał elementów związanych z objęciem przez wspólników spółki przejmowanej udziałów lub akcji w spółce przejmującej (zasady przyznania udziałów lub akcji, dzień uczestnictwa w zysku, itp.);
  3. plan połączenia nie będzie poddawany badaniu przez biegłego w zakresie poprawności i rzetelności;
  4. zarządy spółek przejmowanych nie będą zobowiązane do sporządzenia pisemnego sprawozdania uzasadniającego połączenie, jego podstawy prawnej, uzasadnienia ekonomicznego, itp.;
  5. zgromadzenia wspólników lub walne zgromadzenia spółek przejmowanych nie będą zobowiązane do podejmowania uchwał o połączeniu;
  6. ogłoszenie albo udostępnienie planu połączenia oraz udostępnienie dokumentów połączeniowych będzie musiało nastąpić co najmniej na miesiąc przed datą zgromadzenia wspólników albo walnego zgromadzenia spółki przejmującej, na którym ma być powzięta uchwała o połączeniu;
  7. wierzyciel nieuczestniczącej w połączeniu spółki posiadającej bezpośrednio wszystkie udziały albo akcje spółki przejmowanej może żądać od tej spółki zabezpieczenia swoich roszczeń w terminie miesiąca od dnia ogłoszenia planu połączenia, jeżeli uprawdopodobni, że ich zaspokojenie jest zagrożone przez połączenie;
  8. w razie sporu sąd właściwy według siedziby nieuczestniczącej w połączeniu spółki rozstrzyga o udzieleniu zabezpieczenia na wniosek wierzyciela.

 

Wprowadzane przepisy w sposób istotny będą wpływały na obowiązki spółek przejmowanych i spółek przejmujących w ramach przeprowadzanych transakcji. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na różnicę z innymi, dotychczas obowiązującymi, rodzajami uproszczonych połączeń spółek kapitałowych, polegających na przyłączeniu do spółki macierzystej spółki całkowicie (w 100%) albo “prawie całkowicie” zależnej (90% i więcej, ale mniej niż 100% udziału w kapitale zakładowym spółki przejmowanej).

 

Podstawowe różnice pomiędzy dotychczasowymi uproszczonymi sposobami łączenia się spółek w porównaniu z nowym sposobem uproszczonego połączenia są następujące:

  1. to spółki przejmowane zobowiązane były do podjęcia uchwał o połączeniu, a spółka przejmująca była z tego obowiązku zwolniona (w nowym rodzaju uproszczonego połączenia jest dokładnie odwrotnie – to spółka przejmująca będzie zobowiązana do podjęcia uchwały o połączeniu, a spółki przejmowane będą zwolnione z tego obowiązku);
  2. zarządy wszystkich łączących się spółek były zwolnione z obowiązku sporządzenia pisemnego sprawozdania uzasadniającego połączenie (w nowym rodzaju uproszczonego połączenia zwolnione z obowiązku sporządzenia sprawozdania są wyłącznie zarządy spółek przejmowanych);
  3. członkowie zarządu, rady nadzorczej lub komisji rewizyjnej oraz likwidatorzy łączących się spółek co do zasady zwolnieni byli z odpowiedzialności wobec wspólników tych spółek za szkody (w nowym rodzaju uproszczonego połączenia brak jest takiego zwolnienia z odpowiedzialności).

 

Powyższą zmianę należy ocenić pozytywnie. Będzie to kolejny z rodzajów uproszczonych połączeń spółek kapitałowych, który zdejmuje ze spółek powiązanych (a nie tylko w min. 90% zależnych) uczestniczących w transakcji zbędne obowiązki formalne. W szczególności w zakresie obowiązków sprawozdawczych zarządu oraz poddaniu planu połączenia badaniu przez biegłego, co generowało koszty oraz wpływało na wydłużenie czasu przeprowadzenia transakcji.

 

Warto zaznaczyć, że dotychczas obowiązujące sposoby uproszczonego łączenia się spółek w dalszym ciągu będą obowiązywać.

 

Jednakże należy podkreślić, że spółki nie będą mogły wybrać sposobu uproszczonego połączenia się. To, który ze sposobów połączenia się będą musiały przeprocesować uzależnione będzie nie od ich woli, a wyłącznie od ich aktualnej sytuacji prawnej (a dokładnie od powiązań właścicielskich).

Agresywny słownie rodzic. Czy można wyprosić go z gabinetu lub odstąpić od wykonania badania dziecka?

Zawód lekarza ze swej istoty wymaga nieustannej interakcji z ludźmi. Naturalny jest więc fakt, iż lekarze niejednokrotnie spotykać się mogą ze zniecierpliwieniem, zdenerwowaniem i zwyczajną agresją pacjentów, którzy nie zawsze potrafią postawić się w sytuacji lekarza, który musi rzetelnie i skrupulatnie przebadać każdego pacjenta tak, aby ustalić prawidłową diagnozę. Ponadto pacjenci mają tendencję do zrzucania całej odpowiedzialności za wszystkie mankamenty służby zdrowia właśnie na stojącego przed nimi lekarza, który w ich oczach uosabia ów wadliwy ich zdaniem system. Powstaje więc pytanie – co może zrobić lekarz w sytuacji, w której dany pacjent/rodzina pacjenta nie daje się uspokoić i posługuje się względem niego wyzwiskami, a niekiedy także i groźbami i swoim zachowaniem uniemożliwia lekarzowi poprawne wykonywanie swoich obowiązków.

 

W pierwszej kolejności wskazać należy, iż zgodnie z art. 8 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (dalej: „Prawa pacjenta”): „Pacjent ma prawo do świadczeń zdrowotnych udzielanych z należytą starannością przez podmioty udzielające świadczeń zdrowotnych w warunkach odpowiadających określonym w odrębnych przepisach wymaganiom fachowym i sanitarnym. Przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych osoby wykonujące zawód medyczny kierują się zasadami etyki zawodowej określonymi przez właściwe samorządy zawodów medycznych.” Z powyższego wynika, iż lekarz ma obowiązek udzielania świadczeń zdrowotnych zgłaszającym się pacjentom.

 

Jednakże wyżej opisany obowiązek może ulec ograniczeniu w zakresie w jakim ustawa z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (dalej: „u.z.l.”), uprawnia lekarza do odmowy leczenia pacjenta.

 

Art.38 u.z.l.

  1. Lekarz może nie podjąć lub odstąpić od leczenia pacjenta, o ile nie zachodzi przypadek, o którym mowa w art. 30, z zastrzeżeniem ust. 3.
  2. W przypadku odstąpienia od leczenia, lekarz ma obowiązek dostatecznie wcześnie uprzedzić o tym pacjenta lub jego przedstawiciela ustawowego bądź opiekuna faktycznego i wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w podmiocie leczniczym.
  3. Jeżeli lekarz wykonuje swój zawód na podstawie stosunku pracy lub w ramach służby, może nie podjąć lub odstąpić od leczenia, jeżeli istnieją poważne ku temu powody, po uzyskaniu zgody swojego przełożonego.
  4. W przypadku odstąpienia od leczenia lekarz ma obowiązek uzasadnić i odnotować ten fakt w dokumentacji medycznej.

 

Powyższe prawo do odmowy podjęcia leczenia lub jego kontynuacji zostało określone również w art. 7 Kodeksu Etyki Lekarskiej (dalej: „KEL”), gdzie wskazano, iż „W szczególnie uzasadnionych wypadkach lekarz może nie podjąć się lub odstąpić od leczenia chorego, z wyjątkiem przypadków niecierpiących zwłoki. Nie podejmując albo odstępując od leczenia lekarz winien wskazać choremu inną możliwość uzyskania pomocy lekarskiej”.

 

Uregulowane w art. 38 u.z.l. oraz art. 7 KEL prawo do odmowy podjęcia leczenia lub jego kontynuacji, stanowią konsekwencję zasady wolności wykonywania zawodu, którą należy stosować również w przypadku zawodu lekarza. Należy zwrócić uwagę, iż osoby wykonujące taki zawód wyróżniają się samodzielnością oraz niezależnością w podejmowaniu decyzji. Jednakże wskazana swoboda w wykonywaniu czynności przez lekarza nie ma charakteru absolutnego ze względu na fakt, iż zawód lekarza należy zaliczyć do zawodu zaufania publicznego, a obowiązkiem lekarzy jest ochrona życia i zdrowia ludzkiego, zapobieganie chorobom, leczenie chorych oraz niesienie ulgi w cierpieniu. W związku z powyższym podstawą relacji pomiędzy lekarzem, a pacjentem powinno być wzajemne zaufanie, którego brak może stanowić podstawę do zaprzestania dalszego świadczenia w postaci leczenia.

 

Art. 38 mówi o dwóch przypadkach tj.:

  1. gdy odstąpienie od leczenia następuje w trakcie jego przebiegu. W takiej sytuacji lekarz ma obowiązek dostatecznie wcześnie uprzedzić o tym pacjenta lub jego przedstawiciela ustawowego bądź opiekuna faktycznego i wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w podmiocie leczniczym, jak również odnotować ten fakt w dokumentacji medycznej. Powyższe przesłanki należy spełnić łącznie. Jako dostatecznie wczesne uprzedzenie pacjenta należy rozumieć takie, które daje mu możliwość kontynuacji leczenia u innego lekarza bez negatywnych konsekwencji zdrowotnych. Ponadto, jeśli lekarz wykonuje zawód na podstawie stosunku pracy lub w ramach służby może odstąpić od leczenia, jeżeli istnieją poważne ku temu powody, po uzyskaniu zgody swojego przełożonego;
  2. lub gdy nie podjęto jeszcze czynności – w takiej sytuacji powstaje konieczność akceptacji przełożonego oraz wstąpienie przesłanki ważnych powodów, dla których lekarz odmawia podjęcia leczenia.

 

Jednakże z powyższych uprawnień lekarz nie może skorzystać w sytuacji, o której mowa w art. 30 u.z.l., który stanowi, że lekarz ma obowiązek udzielać pomocy lekarskiej w każdym przypadku, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia.

 

Istotne jest na gruncie wskazanego wyżej art. 38 u.z.l. oraz art. 7 KEL ustalenie czy w danym stanie faktycznym zaktualizowała się przesłanka szczególnie uzasadnionego przypadku, która powinna mieć charakter obiektywny, a więc umożliwiający stwierdzenie, że w tych okolicznościach lekarz postępujący zgodnie z zasadami należytej staranności mógł skorzystać z uprawnienia z art. 38 u.z.l. i 7 KEL. Jako powód można wskazać: żądanie przez pacjenta leczenia niezgodnego z aktualną wiedzą medyczną, niezgodność oczekiwań pacjenta z prawem lub zasadami wykonywania praktyki lekarskiej czy też żądania pacjenta niezgodne z przekonaniami lekarza.

 

Agresywne zachowanie pacjenta lub opiekuna pacjenta

 

Co w sytuacji, gdy rodzic/opiekun dziecka podczas wizyty w gabinecie lekarza zachowuje się agresywnie w stosunku do lekarza? Czy w świetle obowiązujących przepisów taka sytuacja może uprawniać lekarza do wyproszenia rodzica z gabinetu lub do odstąpienia od wykonania badania dziecka?

 

W pierwszej kolejności należy udzielić odpowiedzi na pytanie czy rodzic musi być obecny podczas leczenia dziecka? O leczeniu pacjenta małoletniego do 16 roku życia decyduje rodzic/opiekun prawny dziecka. Wynika to z dyspozycji art. 97 ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy, który wskazuje, że o istotnych sprawach dziecka rodzice rozstrzygają wspólnie, a w braku porozumienia między nimi rozstrzyga sąd opiekuńczy. Tym samym rodzic musi wyrazić zgodę na leczenie dziecka. W przypadku zaś pacjentów małoletnich, którzy ukończyli 16 r.ż. mają oni prawo do wyrażenia zgody na przeprowadzenie badania lub udzielenie innych świadczeń zdrowotnych, a co za tym idzie mogą wyrazić sprzeciw co do udzielenia świadczenia zdrowotnego, pomimo zgody rodziców lub opiekunów. Tym samym pacjent powyżej 16 r.ż. może również decydować o swoim leczeniu, w tym również o obecności osoby bliskiej podczas udzielania świadczeń przez lekarza.

 

Prawa pacjenta w art. 21 przyznają pacjentowi prawo do obecności osoby bliskiej przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych, dotyczy to pacjenta pełnoletniego, jak również pacjentów małoletnich. Przedmiotowe prawo może zostać ograniczone w dwóch sytuacjach, tj. w przypadku istnienia prawdopodobieństwa wystąpienia zagrożenia epidemicznego lub ze względu na bezpieczeństwo zdrowotne pacjenta. Odmowę odnotowuje się w dokumentacji medycznej.

 

W związku z powyższym rodzic lub opiekun ustawowy ma prawo towarzyszyć dziecku podczas wizyty u lekarza czy też podczas wykonywania badań i w trakcie zabiegów. Analogicznie rodzic może przebywać z dzieckiem w szpitalu. Jednakże nie jest to obowiązek. Należy jednak pamiętać, iż na udzielanie świadczeń medycznych musi być wyrażona zgoda rodzica (zgodnie z art. 17 Praw pacjenta).

 

W sytuacji, gdy rodzic wyraził zgodę na leczenie dziecka, nie ma obowiązku, aby był obecny przy udzielaniu świadczeń. W związku z powyższym, jeśli rodzic nie wycofał swojej zgody w zakresie leczenia dziecka jego obecność przy udzielaniu świadczeń nie jest niezbędna, a co za tym idzie lekarz może podjąć próbę wyproszenia agresywnego rodzica z miejsca, gdzie udzielane jest świadczenie dziecku.

 

Co jednak w sytuacji, gdy agresywny rodzic pomimo prośby lekarza o opuszczenie pomieszczenia, odmawia i kontynuuje swoje agresywne zachowanie w stosunku do lekarza. Wskazać należy, iż obowiązkiem lekarza jest niesienie pomocy pacjentom, jednakże w pierwszej kolejności powinien on zadbać o własne bezpieczeństwo i zdrowie, które zostaje zagrożone poprzez zachowanie rodzica. Tym samym w sytuacji zagrożenia i agresji fizycznej przeciwko lekarzowi ma on prawo do odstąpienia od leczenia lub odmowy jego podjęcia. Analogicznie można wskazać w przypadku stosowania wobec lekarza wulgaryzmów czy też znieważenia lekarza, co stanowić może uzasadnioną przesłankę do odmowy podejmowania dalszych działań. Jednakże nie zwalnia to lekarza z obowiązku postępowania zgodnie z art. 38 u.z.l.

 

Dodatkowo wskazać należy, iż lekarz może wezwać policję, jeśli uzna, iż zachowanie rodzica pacjenta stanowi dla niego zagrożenie.

 

Podsumowując, wskazać należy, iż ani pacjent w tym także rodzić lub opiekun małoletniego dziecka ani lekarz nie ma prawa obrażać drugiej strony. W związku z powyższym w sytuacji agresywnego zachowania rodzica dziecka lekarz może skorzystać z odmowy udzielenia świadczeń zgodnie z art. 38 u.z.l. za wyjątkiem oczywiście sytuacji, w której dziecko wymaga natychmiastowego udzielenia pomocy lekarza, a zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia. W takiej jednak sytuacji lekarz ma obowiązek dopełnić jednocześnie wszelkich procedur jakie nakłada na niego ustawa w postaci poinformowania rodzica pacjenta, skierować go do innego miejsca, gdzie zostanie udzielone świadczenie, zawiadomić o tym przełożonego jak również fakt ten odnotować w dokumentacji medycznej. Powyższe potwierdzone zostało w Kodeksie Etyki Lekarskiej w art. 7 gdzie wskazano, iż w szczególnie uzasadnionych przypadkach lekarz może nie podjąć się lub odstąpić od leczenia chorego, za wyjątkiem przypadków niecierpiących zwłoki. Agresywne zachowanie rodzica pacjenta, które grozić może niebezpieczeństwem dla lekarza, może stanowić okoliczność uzasadniającą odmowę podjęcia lub kontynuacji leczenia.

Zasady związane z wypisaniem noworodka oraz jego niepełnoletniej mamy ze szpitala

Nie ma wątpliwości, że gdy pełnoletnia kobieta urodzi dziecko, może ona po porodzie wraz z dzieckiem opuścić placówkę medyczną. Jednakże, gdy kobieta niepełnoletnia urodzi dziecko, może nie przysługiwać jej władza rodzicielska i nie będzie ona uprawniona do opuszczenia placówki medycznej wraz ze swoim dzieckiem. Jak zatem przedstawiają się zasady związane z wypisaniem noworodka oraz jego niepełnoletniej mamy ze szpitala? W niniejszym artykule przedstawione zostaną zasady ustalania kto, zgodnie z przepisami, jest uprawniony do wypisania/odbioru ze szpitala noworodka urodzonego przez niepełnoletnią kobietę.

 

I – Pełnoletność oraz zdolność do czynności prawnych jako warunek pełnego decydowania o sobie.

 

Aby zrozumieć zasady związane z wypisaniem noworodka oraz jego niepełnoletniej mamy ze szpitala należy poznać formalnoprawne definicje takich pojęć jak pełnoletność, zdolność do czynności prawnych, ubezwłasnowolnienie, władza rodzicielska, itp. To przede wszystkim te definicje będą finalnie wpływały na to jak postępować powinny placówki medyczne w sytuacji, gdy niepełnoletnia kobieta urodzi dziecko.

 

Zgodnie z treścią art. 10 oraz art. 11 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (t.j. Dz. U. z 2022 r. poz. 1360 z późn. zm.) – dalej „k.c.”, pełnoletnim jest, kto ukończył lat osiemnaście. Warto wskazać w tym miejscu, że pełnoletność można uzyskać także poprzez zawarcie związku małżeńskiego i nie traci się jej w razie unieważnienia małżeństwa – dotyczy to jednak wyłącznie kobiet, ponieważ zgodnie z treścią art. 10 w ustawie z dnia 25 lutego 1964 r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy (t.j. Dz. U. z 2020 r. poz. 1359 z późn. zm.) – dalej „krio”, nie może zawrzeć małżeństwa osoba niemająca ukończonych lat osiemnastu. Jednakże z ważnych powodów sąd opiekuńczy może zezwolić na zawarcie małżeństwa kobiecie, która ukończyła lat szesnaście, a z okoliczności wynika, że zawarcie małżeństwa będzie zgodne z dobrem założonej rodziny.

 

Z chwilą uzyskania pełnoletności nabywa się pełną zdolność do czynności prawnych. Pełną zdolność do czynności prawnych należy rozumieć jako zdolność do dokonywania określonych czynności ze skutkiem prawnym, np. zaciąganie zobowiązań poprzez zawieranie umów cywilnoprawnych (np. sprzedaży, najmu, kredytu, itp.).

 

Mając na uwadze treść art. 13 k.c. należy zaznaczyć, że osoba, która ukończyła lat trzynaście, może być ubezwłasnowolniona całkowicie, jeżeli wskutek choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego rodzaju zaburzeń psychicznych, w szczególności pijaństwa lub narkomanii, nie jest w stanie kierować swym postępowaniem. Dla ubezwłasnowolnionego całkowicie ustanawia się opiekę, chyba że pozostaje on jeszcze pod władzą rodzicielską. Osoba ubezwłasnowolniona całkowicie nie posiada zatem pełnej zdolności do czynności prawnych, a w jej imieniu w zasadzie w pełni działa opiekun.

 

Jak wskazane zostało w art. 16 ust. 1 k.c., osoba pełnoletnia może także zostać ubezwłasnowolniona częściowo z powodu choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego rodzaju zaburzeń psychicznych, w szczególności pijaństwa lub narkomanii, jeżeli stan tej osoby nie uzasadnia ubezwłasnowolnienia całkowitego, lecz potrzebna jest pomoc do prowadzenia jej spraw. Dla osoby ubezwłasnowolnionej częściowo ustanawia się kuratelę. Ubezwłasnowolnienie częściowe polega zatem zasadniczo na tym, że dana osoba może osobiście podejmować czynności prawne, jednakże zgodę na konkretne czynności musi wyrazić jej kurator.

 

Podsumowując, wyłącznie osoby pełnoletnie oraz posiadające pełną zdolność do czynności prawnych mogą samodzielnie oraz w sposób swobodny i pełny decydować o sobie, bez ingerencji sądu opiekuńczego, kuratora lub opiekuna prawnego.

 

 

II – Pełnoletność oraz zdolność do czynności prawnych jako warunek posiadania władzy rodzicielskiej.

 

Zgodnie z przepisami art. 92-95 krio, dziecko pozostaje aż do pełnoletności pod władzą rodzicielską. Władza rodzicielska obejmuje w szczególności obowiązek i prawo rodziców do wykonywania pieczy nad osobą i majątkiem dziecka oraz do wychowania dziecka, z poszanowaniem jego godności i praw. W orzecznictwie przyjmuje się, że władza rodzicielska, jak to wynika z całokształtu przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, a zwłaszcza art. 95 § 1, art. 96 i art. 98 § 1, stanowi ogół obowiązków i praw względem dziecka mających na celu zapewnienie mu należytej pieczy i strzeżenie jego interesów.[1]

 

Władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom. Jeżeli wymaga tego dobro dziecka, sąd w wyroku ustalającym pochodzenie dziecka może orzec o zawieszeniu, ograniczeniu lub pozbawieniu władzy rodzicielskiej jednego lub obojga rodziców.

 

Wykonywanie władzy rodzicielskiej oznacza, że rodzic osobiście zajmuje się sprawami dziecka. Chodzi tu o wykonywanie wszystkich obowiązków, dzięki którym dziecko będzie wychowane w sposób zapewniający jego prawidłowy rozwój. Władzę rodzicielską powinni wykonywać oboje rodzice, jednak może się zdarzyć, że na skutek różnych okoliczności wykonywanie władzy rodzicielskiej będzie powierzone jednemu z nich bez pozbawiania praw rodzicielskich drugiego rodzica.[2]

 

Jeżeli jedno z rodziców nie żyje albo nie ma pełnej zdolności do czynności prawnych, władza rodzicielska przysługuje drugiemu z rodziców. To samo dotyczy wypadku, gdy jedno z rodziców zostało pozbawione władzy rodzicielskiej albo gdy jego władza rodzicielska uległa zawieszeniu. Jeżeli żadnemu z rodziców nie przysługuje władza rodzicielska albo jeżeli rodzice są nieznani, ustanawia się dla dziecka opiekę.

 

Nawiązując do przedstawionych wcześniej definicji ubezwłasnowolnienia, wskazać należy, że niezależnie czy rodzic zostanie ubezwłasnowolniony całkowicie czy jedynie częściowo, finalnie przy omawianiu zagadnień związanych z władzą rodzicielską skutek będzie ten sam. Każda z form ubezwłasnowolnienia będzie równoznaczna z wyłączeniem sprawowania przez rodzica władzy rodzicielskiej i nieograniczonej pieczy nad dzieckiem.

 

Zatem kobieta, która ukończyła osiemnasty rok życia (lub jest w wieku 16-18 lat, ale zawarła związek małżeński) i posiada pełną zdolność do czynności prawnych (a więc nie została ubezwłasnowolniona częściowo lub całkowicie), może samodzielnie decydować o sobie, a także może decydować o swoim dziecku (lub współdecydować wraz z ojcem dziecka), ponieważ przysługuje jej władza rodzicielska.

 

Natomiast kobieta nie może samodzielnie decydować o swoim dziecku (ponieważ nie przysługuje jej władza rodzicielska), w szczególności, gdy:

 

  • nie ukończyła osiemnastego roku życia (i w wieku 16-18 lat nie zawarła związku małżeńskiego – a więc jest niepełnoletnia);
  • jest pełnoletnia, ale została ubezwłasnowolniona (częściowo lub całkowicie);
  • jest pełnoletnia, nie została ubezwłasnowolniona, ale została pozbawiona władzy rodzicielskiej (lub władza ta została ograniczona).

 

III – Kto jest uprawniony do wypisania/odbioru noworodka urodzonego przez niepełnoletnią kobietę.

 

Zgodnie z treścią art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (t.j. Dz. U. z 2022 r. poz. 633 z późn. zm.) – „Ustawa”, Wypisanie pacjenta ze szpitala albo innego zakładu leczniczego podmiotu leczniczego wykonującego działalność leczniczą w rodzaju całodobowe i stacjonarne świadczenia zdrowotne, jeżeli przepisy odrębne nie stanowią inaczej, następuje:

 

  1. gdy stan zdrowia pacjenta nie wymaga dalszego udzielania świadczeń zdrowotnych w tym zakładzie leczniczym;
  2. na żądanie pacjenta lub jego przedstawiciela ustawowego;
  3. gdy pacjent w sposób rażący narusza porządek lub przebieg procesu udzielania świadczeń zdrowotnych, a nie zachodzi obawa, że odmowa lub zaprzestanie udzielania świadczeń zdrowotnych może spowodować bezpośrednie niebezpieczeństwo dla jego życia lub zdrowia albo życia lub zdrowia innych osób.

 

W sytuacji zatem, gdy pełnoletnia oraz posiadająca pełną zdolność do czynności prawnych kobieta, urodziła w szpitalu dziecko i nie zachodzą już żadne przesłanki do dłuższego przebywania w szpitalu, kobieta wraz z dzieckiem zostają wypisane ze szpitala. Kobieta posiada władzę rodzicielską nad dzieckiem, zatem może opuścić placówkę medyczną i udać się do domu.

 

Inaczej natomiast wygląda sytuacja prawna kobiety niepełnoletniej lub ubezwłasnowolnionej.

 

Zgodnie z treścią art. 94 § 1 i 3 krio, jeżeli jedno z rodziców nie ma pełnej zdolności do czynności prawnych, władza rodzicielska przysługuje drugiemu z rodziców.

 

W takiej sytuacji należy ustalić kto jest drugim rodzicem, tj. ojcem dziecka. W obecnie obowiązujących przepisach prawa, domniemanie ojcostwa występuje co do zasady wyłącznie w przypadku, gdy dziecko urodzi się w czasie trwania małżeństwa. Zgodnie z dyspozycją art. 62 § 1 krio, jeżeli dziecko urodziło się w czasie trwania małżeństwa albo przed upływem trzystu dni od jego ustania lub unieważnienia, domniemywa się, że pochodzi ono od męża matki. Domniemania tego nie stosuje się, jeżeli dziecko urodziło się po upływie trzystu dni od orzeczenia separacji.

 

Tylko w ww. sytuacjach istnieje domniemanie, że ojcem dziecka jest mąż matki, a co za tym idzie, tylko w takich sytuacjach ojcu dziecka (mężowi matki) przysługuje władza rodzicielska (a więc ojciec dziecka staje się opiekunem prawnym uprawnionym m.in. do odbioru dziecka ze szpitala – aczkolwiek w takiej sytuacji matka dziecka byłaby zamężna, a więc i pełnoletnia, więc również byłaby uprawniona, aby odebrać dziecko i opuścić szpital).

 

Powyższe jednak prowadzi do wniosku, że w przypadku ojca dziecka niepełnoletniej matki nie występuje domniemanie, że jest on ojcem, a więc opiekunem prawnym tego dziecka, a więc nie jest on uprawniony do odbioru dziecka ze szpitala.

 

Potwierdza to pośrednio treść art. 72 ust. 1 krio, zgodnie z którym, jeżeli nie zachodzi domniemanie, że ojcem dziecka jest mąż jego matki, albo gdy domniemanie takie zostało obalone, ustalenie ojcostwa może nastąpić albo przez uznanie ojcostwa albo na mocy orzeczenia sądu.

 

Co do zasady uznanie ojcostwa następuje, gdy mężczyzna, od którego dziecko pochodzi, oświadczy przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego, że jest ojcem dziecka, a matka dziecka potwierdzi jednocześnie albo w ciągu trzech miesięcy od dnia oświadczenia mężczyzny, że ojcem dziecka jest ten mężczyzna (art. 73 § 1 krio). Natomiast w przypadku omawianego zagadnienia będzie to niemożliwe, ponieważ matka dziecka jako osoba niepełnoletnia (a więc nie posiadająca pełnej zdolności do czynności prawnych) nie będzie uprawniona do złożenia ważnego i skutecznego oświadczenia przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego, że ojcem dziecka jest dany mężczyzna.

 

Na marginesie warto zaznaczyć, że w polskim prawie możliwe jest uznanie ojcostwa przed urodzeniem się dziecka już poczętego, a także dokonanie tego przed sądem opiekuńczym. Zatem można wyobrazić sobie sytuację, że ojciec dziecka niepełnoletniej matki, z którą ojciec nie jest w małżeństwie, może legitymować się orzeczeniem ustalającym ojcostwo – i bezsprzecznie będzie to podstawa dla placówki medycznej do wydania dziecka ustalonemu w orzeczeniu sądowym ojcu.

 

Natomiast jeżeli matka dziecka jest niepełnoletnia (lub ubezwłasnowolniona), mając na uwadze treść art. 94 § 3 krio (jeżeli żadnemu z rodziców nie przysługuje władza rodzicielska, ustanawia się dla dziecka opiekę), szpital uprawniony jest do wydania dziecka wyłącznie opiekunowi prawnemu dziecka ustanowionemu przez sąd opiekuńczy. Bez orzeczenia sądu, szpital nie powinien wydać dziecka ani matce, ani ojcu, ani dziadkom dziecka.

 

Uzasadnionym zatem będzie, jeżeli już na wczesnych etapach ciąży, placówka medyczna poczyni próby ustalenia kto będzie uprawniony do odebrania nowonarodzonego dziecka i zasugeruje rodzicom możliwie jak najszybsze wykonanie wszelkich formalności w tej kwestii. Bezwzględnie dobro dziecka powinno być nadrzędnym dobrem i nieuzasadnionym byłoby, aby noworodek w szpitalu oczekiwał na ustanowienie opiekuna.

 

Dodatkowo nie można zapominać, że w każdym wypadku, gdy do szpitala trafi ciężarna kobieta, która nie ukończyła 15 roku życia (lub zachodzi uzasadnione podejrzenie, że kobieta zaszła w ciążę przed ukończeniem 15 roku życia), szpital zobowiązany jest do złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa. Zgodnie bowiem z treścią art. 200 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny (t.j. Dz. U. z 2022 r. poz. 1138 z późn. zm.), kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

 

Artykuł ukazał się w Portalu Lekarskim Kompendium24.

 

[1] Postanowienie SN z 5.05.2000 r., II CKN 761/00, LEX nr 51982.

[2] Wyrok WSA w Warszawie z 10.11.2005 r., II SA/Wa 1475/05, LEX nr 192582.

Nie taki arbitraż straszny – o efektywności arbitrażu jako sposobu rozwiązywania sporów firm budowlanych słów kilka

O zaletach postępowania arbitrażowego napisano już wiele. Mimo to przedsiębiorcy polscy wciąż z pewną rezerwą podchodzą do takiego sposobu rozwiązywania sporów. Niesłusznie. Warto wspomnieć o kilku zasadniczych zaletach postępowania arbitrażowego, które zwłaszcza dla przedsiębiorców z branży budowlanej mogą mieć zasadnicze znaczenie w kontekście zapewniania efektywności działania.

 

Efektywność czasowa

 

To chyba najistotniejsza zaleta. Niestety, mimo prób reform i wprowadzania kolejnych obostrzeń przepisów postępowania cywilnego i przywrócenia procedury gospodarczej wciąż czas rozpoznawania sprawy przez sąd powszechny niejednokrotnie przekracza okres kilku lat, w przypadku uchylania wyroków – nawet kilkunastu lat. Sądy powszechne są mocno obciążone sprawami, przez co nierzadko kolejne rozprawy odraczane są na wiele miesięcy. Często wynika to także z obłożenia pracą biegłych sądowych, bez których trudno sobie współcześnie wyobrazić rozstrzygnięcie sporu budowlanego. Do tego zazwyczaj na jednej opinii się nie kończy – dochodzą opinie uzupełniające, ustne przesłuchania biegłego itp.

 

Niejednokrotnie inwestycja jest już oddana do użytku, ba – zakończy się okres odpowiedzialności za wady, a sprawy wciąż są w sądzie.

 

Taki stan rzeczy wywołuje szereg, nie zawsze uświadamianych sobie przez przedsiębiorcę budowlanego, konsekwencji. Dla przykładu:

 

  • Sprawa sądowa zawsze będzie odciągać pracowników przedsiębiorcy budowlanego od ich podstawowych działań – zaczynając od przygotowania dokumentów na potrzeby sprawy sądowej, poprzez analizę opinii biegłego i stałe wsparcie merytoryczne (prawników in-house, kancelarii zewnętrznej), kończąc na składaniu zeznań w charakterze świadka. Dodatkowo problematyczna może okazać się sytuacja, gdy pracownicy, którzy byli zaangażowani w realizację przedsięwzięcia stanowiącego kanwę sporu sądowego, już w danej firmie nie pracują – albo, co również się zdarza – rozpoczęli współpracę z drugą stroną sporu. Trudno jest wówczas uzyskać od nich nierzadko kluczowe informacje.
  • Na potrzeby sprawozdań finansowych przedsiębiorcy budowlani muszą prowadzić zestawienia sporów sądowych i nierzadko mają obowiązek utworzenia rezerwy w księgach rachunkowych, związanych ze sporem sądowym. W przypadku gdy taka sama informacja o trwającym sporze, czy rezerwa na to samo postępowanie istnieje przez wiele lat trwania procesu sądowego, może mieć to negatywny wpływ na ocenę biegłego rewidenta czy banków zapewniających przedsiębiorcy finansowanie (tzw. rating).

 

Zwłaszcza tym w kontekście ujawnia się zasadnicza wartość postępowania arbitrażowego – jego szybkość i efektywność czasowa. Wynikają one chociażby z następujących przyczyn:

 

  • Postępowanie arbitrażowe jest skondensowane w czasie; jeśli mają być przeprowadzone rozprawy, nierzadko są one wyznaczane dzień po dniu, a nie jak przypadku sądów powszechnych – co kilka miesięcy.
  • Tok postępowania arbitrażowego może zostać przez strony i sąd polubowny ustalony z góry – można ustalić chronologię wymiany pism procesowych, zakreślić ich tematykę, a nawet objętość. W przeciwieństwie do terminów sądowych, strony mają realny wpływ na długość tych terminów i zapewnienie ich adekwatności do stopnia skomplikowania sprawy.
  • To strony ustalają skład sędziowski – mogą wyznaczyć jako arbitrów autorytety w danej dziedzinie, osoby o wysokich kwalifikacjach merytorycznych, osoby doświadczone w sprawach danego typu, które są w stanie szybko rozeznać istotę sporu między stronami i w odpowiedni sposób pokierować postępowaniem.
  • To strony z udziałem sądu polubownego ustalają ewentualnych biegłych – to nie muszą być biegli sądowi, którzy są mocno obciążeni sprawami zlecanymi przez sądy powszechne; mogą to być również instytucje, zespoły biegłych, a nawet biegli (instytucje) zagraniczni. Choć koszty mogą być wyższe niż w „normalnym” procesie, to jednak zważywszy na koszt pieniądza w czasie i tak okaże się to zapewne opłacalne.
  • Sądy arbitrażowe to instytucje prywatne, na które oddziaływają prawa ekonomii, w tym prawo popytu i podaży. Pozwala to na weryfikację rynkową – instytucje powolne, niesprawne, niewydolne, nie mają szans utrzymania się na rynku.
  • Postępowanie arbitrażowe są najczęściej jednoinstancyjne, co zapewnia znaczącą oszczędność czasu i kosztów. Jednocześnie, na wypadek istotnych błędów w takim postępowaniu, ustawodawca zapewnił swoiste wentyle bezpieczeństwa – skargę o uchylenie wyroku sądu polubownego i prawo do odmowy uznania/stwierdzenia wykonalności wyroku takiego sądu.

 

W praktyce, choć z uwagi na poufny charakter postępowań arbitrażowych trudno tu o miarodajne i weryfikowalne dane, postępowanie przed polskimi sądami polubownymi w sprawach budowlanych może trwać od kilku miesięcy do półtora roku lub do dwóch lat w bardziej skomplikowanych sprawach (np. z elementem międzynarodowym). Warto dodać, że niektóre instytucje arbitrażowe proponują procedury przyspieszone, mogące mieć zastosowanie zwłaszcza w sprawach o mniejszej wartości sporu.

 

Efektywność wykonania wyroku sądu polubownego

 

Ta zaleta arbitrażu bywa niesłusznie pomijana. Pamiętać należy, że postępowanie arbitrażowe toczy się z woli obu stron i zazwyczaj strony wykonują takie orzeczenia w sposób dobrowolny. Oczywiście strona niezadowolona z wyroku sądu polubownego może złożyć skargę o jego uchylenie, ale tylko najistotniejsze uchybienia, takie jak sprzeczność z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej mogą prowadzić do uchylenia takiego wyroku.

 

Niemniej jednak brak tradycyjnych środków odwoławczych w sposób znaczący ułatwia szybkie jego wykonanie, nawet jeśli miałoby to przybrać postać postępowania egzekucyjnego. Ma to również takie znaczenie, że szybkie uzyskanie wyroku i stwierdzenia jego wykonalności utrudnia stronie przegranej ukrycie majątku lub podjęcie innych czynności o podobnym skutku – ma to znaczenie zwłaszcza z uwagi na termin możliwości skorzystania ze skargi pauliańskiej, czyli środka prawnego, który – najprościej rzecz ujmując – umożliwia zniweczenie skutków celowego wyzbywania się przed dłużnika ze składników majątkowych.

 

Efektywność jurysdykcyjna

 

Spory na tle realizacji inwestycji budowlanych nierzadko współcześnie realizowane są z partnerami zagranicznymi. W takich sytuacjach również warto zawrzeć klauzulę arbitrażową, uprzednio sprawdzając, czy kontrahent ma siedzibę lub zasadniczą część swojego majątku w jednym ze 172 państw, będących stroną Konwencji o uznawaniu i wykonywaniu zagranicznych orzeczeń arbitrażowych z 10 czerwca 1958 roku (tzw. Konwencja Nowojorska).

 

Konwencja ta umożliwia szybkie uznanie i stwierdzenie wykonalności wyroku arbitrażowego w kraju, w którym możliwe jest prowadzenie egzekucji przeciwko dłużnikowi – wystarczające jest spełnienie wymogów formalnych stawianych przez tę Konwencję; nie ma potrzeby prowadzenia ponownego procesu w tym kraju, czy żmudnej nierzadko procedury uznawania wyroku sądu polskiego, co następować będzie w oparciu o prawo wewnętrzne państwa, w którym ma nastąpić uznanie, a nie w oparciu o powszechnie szanowaną Konwencję Nowojorską. Ma to szczególne znaczenie w przypadku, gdy dłużnikiem jest podmiot spoza Unii Europejskiej – np., co się zdarza w przypadku rynku budowlanego – z Chin czy z Turcji.

 

W kontekście opublikowanych w kwietniu 2023 roku wytycznych Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej – praktycznych wskazówek dotyczących formułowania umów – powinny o tym pamiętać również jednostki sektora finansów publicznych, dla których zwycięstwo przed krajowym sądem powszechnym przeciwko podmiotowi zagranicznemu, który na terytorium RP nie ma żadnego majątku, może okazać się klasycznym pyrrusowym zwycięstwem.

 

Efektywność kosztowa

 

Na pierwszy rzut oka koszty arbitrażu mogą wydawać się wysokie. Pamiętać jednak należy, że odpadają koszty instancji odwoławczej, a samo postępowanie polubowne trwa krócej, co ma wpływ na koszty obsługi prawnej sporu. Zdecydowanie niższe są również wskazane wyżej pozafinansowe koszty prowadzenia sporu.

 

Jednocześnie pamiętać należy, iż w ostatnich latach na rynku usług prawno-finansowych na znaczeniu zyskują podmioty oferujące tzw. third-party funding, czyli finansowanie (udział w finansowaniu) prowadzenia sporu arbitrażowego (zwłaszcza tych o znaczącej wartości przedmiotu sporu) w zamian za udział w wygranej. Podmioty te na określonych warunkach oferować mogą pokrycie całości lub części kosztów postępowania arbitrażowego, np. opłat arbitrażowych, honorariów prawników itp.

 

Efektywność informacyjna

 

Tradycyjnie już arbitraż wiąże się z poufnością – w przeciwieństwie do postępowań przed sądem powszechnym, które co do zasady jest postępowaniem jawnym. Poufnością objęte są zarówno sam fakt zainicjowania postępowania, jak i jego przebieg oraz wynik – chyba że strony wspólnie postanowią inaczej. Orzeczenia sądów arbitrażowych zazwyczaj nie są publicznie dostępne, a jeśli już – to w postaci zanonimizowanej.

 

Kiedy warto zamieścić w umowie klauzulę arbitrażową?

 

O klauzuli arbitrażowej warto pomyśleć w szczególności w przypadku umów podwykonawczych i dostaw o znacznej wartości, jak również w przypadku zawierania takich umów z podmiotami zagranicznymi. Arbitraż jako sposób rozwiązywania sporów może okazać się również niezwykle efektywny w przypadku umów konsorcjum (joint-venture) – i to nie tylko z partnerami nie mającymi siedziby na terytorium RP.

 

Jeśli strony nie zawarły w umowie klauzuli arbitrażowej, a jednak doszły do wniosku, że korzystniejsze byłoby jednak rozstrzygnięcie sporu przez sąd polubowny, to nic straconego – o poddaniu sporu pod arbitraż strony mogą postanowić w zasadzie w każdym momencie. Najprościej rzecz ujmując, dla skuteczności zapisu na sąd polubowny konieczne jest, aby był sporządzony na piśmie przez obie strony, wskazywał przedmiot sporu lub stosunek prawny, z którego spór wyniknął lub może wyniknąć. Wskazać należy również instytucję arbitrażową, miejsce postępowania i język, w którym postępowanie to będzie prowadzone.

 

Warto pamiętać także, że nowelizacja przepisów kodeksu postępowania cywilnego z 09 marca 2023 roku (Dz. U, z 2023 r., poz. 614) wprowadza wprost możliwość dokonania konwersji toczącego się postępowania przed sądem powszechnym w postępowanie arbitrażowe. Wymagać to będzie wspólnej decyzji i zgodnego działania stron w procesie.

 

Wskazane wyżej cechy arbitrażu jako efektywnej metody rozwiązywania sporów budowlanych powinny być brane pod uwagę przez władze firm budowlanych zarówno na etapie zawierania umów, jak i na etapie eskalacji sporu, a nawet – już w trakcie sporu.